Uwaga!

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników . Blog jest o tematyce Yaoi , czyli związku psychicznym jak i fizycznym między dwoma mężczyznami . Jak ci się coś nie podoba to w prawym górnym rogu jest krzyżyk , kliknij go sobie . Blog prowadzony jest przez Kostosię i Saori121.

Kontakt z Saori121 : E-mail : saori121@onet.pl GG: 6019041

Powiadamiamy o nowych notkach tylko na gg , więc w komentarzu podaj numer .
o tyle dziękuje .

czwartek, 24 lutego 2011

Cmentarny cud cz.1


Witam was ludziska :D Chciałam was od razu poinformować , że w niektórych momentach będą się pojawiać ZAMIERZONE powtórzenia .  W tej notce będą także podane tytuły piosenek które trza będzie włączyć dla efektu :) Więc to tyle :D Smacznego :) .
*********************************
- Dobra ! Zakład stoi ! Dzisiaj o 23 : 00 pod moim domem ! Zmiażdżę cię Uchiha ! – Krzyknął chłopak .
Tym osobnikiem był blond włosy Uzumaki Naruto . Jego niebieskie niczym ocean oczy były w tym momencie zaślepione złością i gniewem . Ręce miał zaciśnięte w pięści . Wkurzył go nikt inny jak zawsze spokojny Sasuke Uchiha .
Był to wysoki  czarnowłosy jak i Oki chłopak . Jego znakiem rozpoznawczym był stoicki spokój . Do każdego zwracał się obojętnie , lecz był jeden wyjątek . Do tej jednej osoby zwracał się z kpiną w głosie . Tylko ta jedna osoba potrafiła wyprowadzić go z równowagi. Tak to Naruto Uzumaki.
Kiedyś niemal rzuciłby się na niego by go zabić . Ale teraz … to już jest inna historia . Jego stosunek do niego zmienił się … Kocha go … Dziwił się sam sobie , że zakochał się właśnie w nim. Zaczęło się to , gdy ujrzał  go w towarzystwie Hinaty z różą w ręku i z uśmiechem , którym nigdy go nie obdarował ( oczywiście tą  róże trzyma naruto żeby dać ją dziewczynie  ^^”). Pierwszy raz go zauważył . To był uśmiech szczęśliwy wymieszany z czułością a co najgorsze z miłością … Zrobił się zazdrosny. CHOLERNIE zazdrosny.
Po drugiej stronie było mniej więcej tak samo . Naruto Uzumaki także czuł zazdrość do niego . Pewnego razu wracał do domu z zakupów ze sklepu i zobaczył bruneta całującego się z tą różową wywłoką – Sakurą ( Niech żyją antyfani Sakury :D ^^). Wtedy poczuł ukłucie w sercu . Właśnie tamtej pory domyślił się że go kocha .
- Chyba śnisz usuratonkachi .
- Nie mów tak do mnie !! – Krzyknął i odszedł z szybko bijącym sercem . Cieszył się i bał z powodu tego spotkania .
Zakład polegał na tym by o 23 do rana wytrzymać na cmentarzu . Kto pierwszy ucieknie ten przegrywa i jest zdany na łaskę drugiego …
Zadzwonił dzwonek oznajmiający koniec lekcji 3 lpzi . Blondyn jako pierwszy wybiegł z klasy . Udał się na dach, przemyśleć dzisiejszą konwersację z Uchihą . Nie był pewny czy dobrze postąpił zakładając się z nim .  Jak pójdzie na cmentarz , to może nie wytrzymać , by się na niego nie rzucić. Jego ciało jest idealne . Widać je nawet przez gruby ubiór . Doszedł na dach  poczym usiadł blisko jego krawędzi . Podkulił kolana ku sobie .
Zadzwonił dzwonek , brunet ze wszystkiego zarejestrował tylko to , że Naruto ulotnił się jako pierwszy z klasy . Nic więcej nie zapamiętał , bo od razu poszedł wolno za nim . Gdy naleźli się przy schodach, już wiedział gdzie blondyn ma zamiar iść . Uzumaki wbiegł pędem na górę , nie dostrzegając Uchihy . Czarnooki podążył za nim . Gdy dotarł do wielkich mosiężnych drzwi prowadzących na dach , blondyna przy nich nie było . Najwyraźniej już tam wszedł . Postał tak kilka minut zastanawiając się czy wejść czy może nie . W końcu postanowił wejść . Popchnął cicho drzwi i wkroczył na dach . Zauważył , że Uzumaki siedzi i myśli  nad czymś z podkulonymi nogami , Zamknął cichutko drzwi . Podszedł na palcach do blondyna . Przysiadł koło niego . Tam ten nawet go nie zauważył . Patrzył tylko przed siebie intensywnie myśląc nad czymś . Drugi zaś podziwiał jego profil mieniący się w świetle zachodzącego słońca . Jego błyszczące oczy i włosy koloru intensywnego zboża . Odrywając wzrok od blondyna powiedział do niego .
- Tee , Naruto co tak myślisz ? Uważaj , w twoim wypadku to boli . – Odpowiedziała mu cisza . – Naruto ? – I znów . Tym razem się przejął . Klęknął obok . Patrzył na niego z troską w oczach . Co mu się stało ? Nie odzywa się a to już oznacza , że jest coś nie tak . – Naru … - Nie dokończył . Przerwał mu blondyn .
- Czemu się tak na mnie patrzyłeś ? Czemu zachowujesz się z troską w stosunku do mnie ? Czemu się założyliśmy ? Czemu ? … Powiedz mi … - Zapytał z powagą , która przeplatała się ze smutkiem . Nie odwrócił ku niemu wzroku . Wciąż patrzył się przed siebie . Jego oczy nagle zaszkliły się. Po jego policzkach spływały łzy . A on … Jakby nie wiedział , że płacze mówił dalej  , lecz teraz … drżącym głosem . – Kocham cię Sasuke , i to od dłuższego czasu , lecz nie potrafiłem ci tego powiedzieć .  Kocham cię jak głupi … - Zamknął oczy poczym kontynuował . – Wiem , że pewnie mi nie wierzysz , ale to prawda … Jak to leciało ? „Czym jest miłość ? To złudne uczucie którym się darzymy by potem je zerwać i czuć jedynie ból „ tak … - zakończył , chowając głowę między nogami ( jak by kto nie pamiętał to on miał nogi do klaty podsunięte . I nie zboczuchy nie myślcie tak ! W tym nie ma dwuznacznego znaczenia xD) . Łkał po cichu by nie okazać zbytnio swojej słabości . Sasuke , który klęczał koło niego , położył na jego ramieniu rękę . Wyznał mu miłość … Czas na niego …
- Naruto … Po pierwsze patrzyłem na ciebie , bo lubię … Lubię obserwować twoją twarz , jej mimikę … Jak jesteś szczęśliwy , radosny , zły , poważny… Po drugie zachowuję się tak w stosunku do ciebie , bo mi na tobie zależy . Jesteś moim rywalem , ale to nie zmienia faktu że także przyjacielem … Najlepszym … - przerwał by zachować spokój . By jego głos nie drżał . – A może nawet i więcej . Założyliśmy się po to , by odkryć , to , co nas łączy … A wiesz jak to się nazywa ? – zapytał patrząc blondynowi głęboko w oczy , gdy ten podniósł głowę . Położył mu dłoń na policzku ścierając przy okazji łzy . – Miłość , Naruto , miłość . Tak dobrze słyszysz . Ja Wielki Uchiha Sasuke wyznaję ci uczucia . Kocham cię jak nikogo innego . Kocham cię najbardziej na świecie , Kocham cię i nie mam zamiaru przestać … - Zakończył . Uzumaki wpatrywał się w niego z oniemaniem . Nie spodziewał się odwzajemnienia uczuć . To ponad jego normy … I co teraz? Patrzyli się ciągle na siebie , aż w końcu szczęśliwy niebieskooki wpił się namiętnie w kuszące wargi wyższego … Ich języki trącały się co bardziej przypominało taniec miłości . Brunet pociągnął blondyna za przód koszulki . Tam ten zrozumiał aluzję i popchnął go na dach tak że leżał podparty łokciami , poczym usiadł mu okrakiem na biodrach . Pocałunek , jeśli to możliwe stał się bardziej namiętny . Powoli świadomość obojga chłopców ustępowała pożądaniu . Blondyn zaczął się ocierać nie zdając sobie sprawy że o penisa bruneta , mrucząc mu prosto w usta . Sasuke zaczął pokracznie rozpinać koszulkę niższego . Gdy uporał się z nią rozpoczął pracę z jego spodniami . Wtedy gdy brunet odpiął jego portki ( ^^’’’ No cóż … Nie mam innego powiedzenia na spodnie >.<* ^^’) w jego głowie zapaliła się czerwona lampka . Zakończył pocałunek by uniknąć dalszych przygód , lecz brunet był innego zdania . Zszedł z pocałunkami na jego szyję . Niebieskooki próbował go odepchnąć lecz się nie udało . Musiał słownie załatwić sprawę .
- S-Sasuke …Proszę przestań . Za daleko to zaszło … My … My nie możemy .
- Wiesz że jak już zacznę to nie skończę …- Odparł , wymawiając każdy wyraz w przerwie między pocałunkami . Jego ręce powędrowały pod spodnie blondyna by później ugniatać jego jędrne pośladki . Tego już za wiele ! Musi jakośgo zniechęcić do dalszego działania !
- Zostaw mnie i idź do tej swojej kurwy Sakury! – Krzyknął . Podziałało . Brunet momentalnie zaprzestał wykonywania tej czynności poczym spojrzał z zaskoczeniem na niego . Zdziwienie przemalowało się na złość . Złość na wściekłość , a wściekłość na … Furię . Wstał , wziął swoją bluzę , nakładając ją na siebie uprzednio poprawiając koszulkę . Naruto poczynił to samo , lecz on jeszcze spoglądał z lękiem w stronę Uchihy . Sięgnął po bluzę poczym wyprostował się , podszedł do czarnookiego i położył mu ręke na ramieniu .
- Sasuke … - Tylko to udało mu się powiedzieć . Brunet od razu brutalnie strącił z siebie ręke blondyna poczym odwrócił głowę tak by chłopak widział tylko jego profil . Nie patrzył na niego . Wzrok miał skierowany przed siebie . Jego twarz nie wyrażała nic … Tylko obojętność .
-Nie . – zaczął – pozwól , że pójdędo tej swojej … Jak ty to ująłeś? A . „Kurwy” . Mam nadzieję , że wyrobię się z nią do 23 . Koło twojego domu . Równo o 23. Ani minuty spóźnienia . Spóźnisz się – przegrywasz . – Zakończył i poszedł . W oczach Naruto zaczęły zbierać się łzy .
- Sasuke … SASUKE! – Krzyknął pozwalając łzom płynąć po raz kolejny po jego twarzy . Upadł na kolana i zaczął gorzko płakać … Popełnił błąd … Mógł tego nie mówić. Lecz teraz było już za późno .

Minęło trochę czasu . Naruto zdążył się już uspokoić. Siedział i patrzył się w gwiazdy . Spojrzał na zegarek . 20:21 . Czas do domu. Trzeba się przygotować na noc na cmentarzu z jeszcze gorszym od miejsca brunetem. Wstał . Wyjął z plecaka MP4 ze słuchawkami stereonicznymi i włączył ulubioną listę . Pierwsza na niej była piosenka : Linkin Park – Leave Out All the Rest (http://www.youtube.com/watch?v=LBTXNPZPfbE)
Wstał . Chwilę zastanawiał się czy nie będzie mu łatwiej skoczyć z dachu i skończyć to wszystko . Lecz odrzucił te opcję poczym postanowił standardowo zejść z dachu – po schodach . Gdy znalazł się na dole stanął w miejscu . Rozglądał się dookoła . Myślał że ujrzy Uchihę . Lecz pomylił się. Spuścił głowę i zaczął iść do domu . Zatracając się w myślach nie zauważył , że po drugiej stronie ulicy idzie obiekt jego zamyślenia .  Tam ten też nie zauważył chłopaka . Minęli się . W momencie gdy ich ciała spotkały się na linii prostej chłopcy wyrwali się z zamyślenia . Odwrócili głowy za siebie . Ujrzęli się nawzajem . To tak , jakby los dał im kolejną szansę . Blondyn zatrzymał się w miejscu  i dalej patrzył na niego . Lecz brunet ani myślał stać i przyglądać się jego cudownym niebieskim oczom … Odszedł . Uzumaki podniósł ręke żeby machnąć do niego  i krzyknąć ale … darował sobie . I tak to nic by nie dało . Stał i patrzył w oddalającego się Sasuke . Otrząsnął się dopiero jak jakaś kobieta go potrąciła. I to nie byle jaka . Z różowymi kłakami . Tak tak … To Haruno Sakura . Najbardziej zdziwczała dziewczyna w Tokyo ( niech żyją antyfani sakury ^^’) . Jest wysoka , ma piękne długie nogi  i ciało . Tylko nie ma się czym pochwalić prócz nóg.  Piersi nue znajdziesz nawet za pomocą mikroskopu . Teraz była ubrana jak na jakieś spotkanie . Krótka czarna sukienka , czerwone buty i rajstopy kabaretki .
- Eee… Oi ! Sakurka – chan ! – wyszczerzył się sztucznie blondyn , Nabrała się . Jak zawsze . – Co tam ? Rrrrrrrrrrandka ? Mmmmm... Z kim ? – Nawet nie musiał pytać … Domyślał się z kim ma spotkanie .
 - A jak myślisz ?! Oczywiście że z Sasuke – kun ! – Powiedziała wynośnie . Mimo tego że blondyn wiedział , iż to Uchiha był zdziwiony . Na miejsce tego odczucia wpłynęły smutek , złość i gniew . Dziewczyna widząc zmieniającą się mimikę twarzy , prychnęła i poszła hen daleko w cholerę ^^’ . Naruto obserwował ją z furią w oczach . Odwrócił się na pięcie poczym udał się do domu . W jego uszach zabrzmiała inna nuta – Pink – Fuckin’ perfect (http://www.youtube.com/watch?v=kkshHySfRD8). Rozglądał się dookoła . Spojrzał wkońcu na zegarek . Wybiła właśnie 21:22. Dotarł pod dom  (http://img.galerkiwnetrz.pl/g/2_886974238_IMG_2343_.jpg). Włożył rękę do kieszeni by znaleźć klucze . Wyjął je i wsadził do zamka .  Wszedł do środka , rzucił plecak w kąt , zdjął buty poczym poszedł do swojego pokoju . Po drodze mrucząc jakieś przekleństwa pod nosem. Mógł sobie na to pozwolić ponieważ jego dziadków jak zwykle nie było . Siedzieli całe dnie w biurze swojej firmy adwokackiej . Kto wie co tam wyprawiają . Chodził po całym swoim pokoju rozbierając się do bokserek i zbierając rzeczy potrzebne mu pod prysznic . Wszedł do łazienki , zdjął bieliznę poczym wkroczył pod prysznic . Umył się w niecałe 30 min . Ubrał przygotowane wcześniej ciuchy , rozczochrał włosy , nałożył buty i kurtkę po czym złapał za klamkę równo o godzinie 23 . Spojrzał jeszcze raz w lustro . Uważał , że wygląda znośnie . Miał na sobie żółtą kurtkę , zieloną koszulkę z napisem : „Jeb się psie ! :p” a obok narysowany pies . Spodnie miał zaś czarne , a trampki kolorów kurtki i bluzki . Wyszedł , zamknął drzwi . Na wszelki wypadek zostawił karteczkę dziadkom oznajmiającą że wróci rano . Szedł przed siebie z rękoma w kieszeniach . Patrzył na wprost . Nagle zamajaczyła mu się jakaś postać stojąca pod drzewem . Na nowo ogarnęła go furia . Gdy  był już wystarczająco blisko uśmiechnął się kpiąco .

- Hej Uchiha !! – Krzyknął poczym podszedł szybko do niego by potem wpić się drapieżnie w jego usta . Całowali się tak jakiś czas . Ich języki walczyły o dominacje nad drugim … Oderwali się od siebie ciężko dysząc .
- C-co to miało być ? Za co to ?
- Należysz tylko do mnie … Z Sakurą możesz się jebać ile chcesz , ale całowanie jest dla mnie . I twoja miłość też …- Odpowiedział . Brunet wziął jego twarz w dłonie .
- Nigdy jej nie tknąłem . Wtedy tylko raz się z nią całowałem by wzbudzić twoją zazdrość . Na dzisiejszym spotkaniu do niczego nie doszło . Przyrzekam ci to ,Naruto . – Mówił patrząc mu głęboko w oczy .
- No to , złotko , udowodnisz mi to na cmentarzu.- Blondyn złapał do za rękę i pociągną w stronę wymienionego miejsca . Puścił jego nadgarstek dopiero gdy sam już szedł . Szli koło siebie w ciszy . Po 15 minutach byli przed bramą cmentarza . Brunet pchnął ją . Weszli przez nią . Niebieskooki spojrzał na niebo . Było bezgwiezdne , po niebie płynęło dużo czarnych chmur , przysłaniając pełnie księżyca . Dodając do tego groby dookoła i kostnice . Blondyn przestraszył się otoczenia . Czarne chmury zrobiły się większe , a z nich zaczęły strzelać pioruny . Było słychać głośny grzmot . Uzumaki aż podskoczył . Przysunął się bliżej chłopaka obok . Ten widząc , że drugi się boi objął go ramieniem , na co blondyn zareagował wtuleniem się w jego bok . Nagle złocistowłosy uniósł głowę .
- Tutaj leżą moi rodzice . Podejdźmy .
- Co się z nimi stało ? – zapytał klękając .
- Kiedyś jak miałem jakiś roczek , rodzice polecieli na Hawaje w sprawach biznesowych . Ich samolot rozbił się na miejscu lądowania . Ich ciała znaleziono jako pierwsze . Dowiedziałem się o tej katastrofie od babci – Tsunade. – powiedział drżącym głosem . W jego oczach zaczęły się zbierać łzy .- Ja … Może ich nie znam i nie pamiętam , ale kocham a także tęsknie za nimi . – zakończył dając łzom upust . Brunet przysunął się do niego , przytulając go i głaskając po głowie.
- Ciii ….  Już spokojnie . Będzie dobrze . Masz mnie , dziadków i przyjaciół . Zawsze będziesz miał kogoś u boku by cię pocieszyć . Pamiętaj , my wszyscy zastępujemy ci rodzinę . – powiedział Uchiha odsuwając go delikatnie by spojrzeć na niego z największą czułością jaką w sobie trzyma . – Naruto kocham cię . Najbardziej na świecie . – puścił jego twarz lecz dalej na niego patrzył . Blondyn otarł rękawem oczy , uśmiechnął się poczym położył mu dłoń na policzku , by potem pocałować go delikatnie . Pocałunek powoli zamieniał się w drapieżny …



               CDN

********
Uff … 11 stron w zeszycie == strrraszne :D Heh na początku miał to być one shot ale zrezygnowałam i zrobię z tego opowiadanie :D No więc to tylko tyle i przepraszam za taaaakie spóźnienie :///  Miłego dnia :D:D

1 komentarz:

  1. piękny rozdział jak zawsze pisz bo tu już marzec
    kuroi

    OdpowiedzUsuń