Uwaga!

Witam wszystkich stałych i nowych czytelników . Blog jest o tematyce Yaoi , czyli związku psychicznym jak i fizycznym między dwoma mężczyznami . Jak ci się coś nie podoba to w prawym górnym rogu jest krzyżyk , kliknij go sobie . Blog prowadzony jest przez Kostosię i Saori121.

Kontakt z Saori121 : E-mail : saori121@onet.pl GG: 6019041

Powiadamiamy o nowych notkach tylko na gg , więc w komentarzu podaj numer .
o tyle dziękuje .

wtorek, 2 sierpnia 2011

Życie nie ma happy end'u ? cz.5

Witam was wszystkich po długiej przerwie w pisaniu . Byłam na wakacjach u babci niestety T^T .  Mam dla was wiadomość od naszej kochanej Kostos .
Oto ona :  Dziękuję wam wszystkim za czytanie naszego bloga , chociaż widzę że do pisania komentarzy nie jesteście tacy chętni  , to jednak widzę że czytacie ;) Niedługo postaram się znowu dać coś SasuNaru , ale teraz nie mam jak z kilku powodów … Po pierwsze spalił mi się komp co zjebało mi z ręczna misje bo nie mam przez to dostępu do żadnego opowiadania , które piszę ;( Po drugie wybywam na praktyki szkolne do Prerow(?) na 3 miesiące , gdzie nie znam w ogóle języka … A na dodatek nienawidzę chodzić po sklepach co w ostatnim czasie robię nadzwyczaj często . I po trzecie chyba ostatnie : mam karę na Internet . Gdyby nie to , to pewnie na moim iphon’ie pisała i wrzucała nowe notki . Więc wszystkich bardzo przepraszam . To tylko teraz . Chciałabym podziękować mojej kochanej współautorce , która zajmuje się blogiem , pielęgnuje go i traktuje jak własne dziecko ;) I teraz najważniejsze … Bardzo ale to bardzo szczere przepraszam dla mojej , kochanej , wyjątkowej i jedynej Rei . Dziękuje że zawsze jesteś przy mnie i że zawsze pocieszysz . Kocham Cię . A przepraszam za to że nie pisałam ostatnio i ciut cię olałam … Nie było to celowe . Zresztą wyjaśnienie jest wyżej . A rozdział , który pojawi się teraz na moją prośbę jest z dedykacją dla ciebie kochanie  za to że tyle musiałaś się ze mną męczyć . Blog zostawiam pod opiekę Saori121 … Wiem że będzie on zadbany jak do teraz …  No to chyba na tyle … Koniec ..

Tak więc oto ta notka , napisana dla Rei ;) Enjoy . A i jeszcze z tym śnięciem , nie mogłam się domyślić dobrej formy „ śnić o nim „ xd
 * * *
Tydzień minął każdemu spokojnie i radośnie . Harry’emu na spotkaniach z Draco’nem , Ron’em i … Saori . Rudowłosemu na obmyślaniu planu związanego z Potterem , Shelyang również . Malfoy’owi upłynął tylko na myśleniu , marzeniu , śnięciu o jego idealnym Wybrańcu …

Następnego ranka Harry obudził się w miarę wypoczęty . Gdyby nie ten koszmar to był by wyspany jak nigdy . Sięgnął ręką po okulary , po czym włożył je na nos . Siadł na łóżku rozglądając się dookoła i przeciągając przy okazji . Spostrzegł , że zasłony u jego łoża są odsunięte , ale przecież po nocnej rozmowie z Ron’em były zasłonięte … Nie myśląc dalej o tym , podszedł do kufra wyciągając czyste ubrania i zabierając je ze sobą , poszedł pod prysznic . Wszedł pod ciepły strumień wody , opierając się o zimne kafelki na ścianie . Ciekawe co chce Ron od niego za tydzień … Nie ma przecież urodzin by mógł mu zrobić niespodziankę , ani nic z tych rzeczy … Zresztą nie ważne .
Po 30 minutowym prysznicu , ubrał się w wytarte jeansy , czarną bluzkę z białym napisem jego ulubionej kapeli „30 second to mars – Hurricane” i stare trampki . Wszedł do salonu wspólnego Gryffindoru . Podszedł do sofy na której siedziała Saori. Usiadł koło niej i spojrzał na nią z uśmiechem .
- Hej – przywitał się .
- Hej … - Odpowiedziała dziewczyna , zaczytana w książce .
Siedzieli tak 10 minut w ciszy , aż w końcu Shelyang zatrzasnęła książkę i spojrzała na Harry’ego. Przypatrywała mu się dłuższą chwilę lecz w końcu się odezwała .
- Co powiesz na przechadzkę po Hogwarcie ? – zapytała swym lekko zachrypniętym głosem .
Szczerze , miał zamiar iść do Draco , przeprosić go za wczoraj , ale coś w dziewczynie nie pozwoliło mu odmówić . To tak jakby samą mową , spojrzeniem, go hipnotyzowała .
Skinął tylko głową na zgodę , po czym oboje wstali i wyszli z wieży Gryffindoru .

Szli wolno po korytarzu niedaleko łazienki jęczącej Marty . Nikogo w pobliżu nie było więc mogli spokojnie porozmawiać . Gadali o wszystkim i o niczym , o pogodzie , magii , Hogwarcie , gdy w końcu dziewczyna zeszła na temat …
- … Draco … Nie podoba mi się on . Jest … Dziwny , nieprawdaż ? – powiedziała zerkając na niego kątem oka .  Harry szedł patrząc przed siebie .
- Nie . On jest wyjątkowy jest … inny . Nie jest jak każdy . On jest opanowany , spokojny … - i gdy obrócił głowę ku Saori i spojrzał jej w oczy , coś , jakaś tajemnicza moc zabrała mu dalsze słowa z języka . Patrzył się na nią nieprzytomnym , pustym  wzrokiem … zahipnotyzowanym wzrokiem … - głupi , wredny , arogancki , pusty . – wypowiedział powoli , nieswoim głosem . Takim … pustym , wypranym z jakichkolwiek uczuć …
Saori tylko zaśmiała się w odpowiedzi , a jej oczy przybrały kolor czerwony . Wyciągnęła różdżkę z buta po czym aportowała się do swoich komnat . Lecz nim to zrobiła wypowiedziała jedno zdanie …
- No Draconie Malfoy’u  teraz poznasz co to znaczy prawdziwy ból , ból zadany od ukochanej osoby …

Harry wciąż stał w miejscu . Jego głowa była całkiem pusta , wyprana z myśli , wspomnień . Jedynie co w niej było to sama Shelyang … Kontrolowała jego umysłem , językiem i ciałem …

***
Aportowała się na swoje łóżko . Zasłoniła jego zasłony , po czym rzuciła zaklęcie bariery i wyciszenia na około mebla . Machnęła różdżką . Teraz zamiast spódnicy i bluzki miała na sobie czarną szatę z trójkątnym dużym dekoltem odsłaniającym na piersi … czarny znak . Położyła się na łożu , rozłożyła ręce jak skrzydła , zamknęła oczy , wypowiedziała słowa czarno-magicznej klątwy i zamiast ciemności ujrzała korytarz tuż obok łaźni Jęczącej Marty …

***
Postać Harry’ego drgnęła . Zamrugał kilka razy i obejrzał się dookoła . Uśmiechnął się zimno , by potem roześmiać się złowieszczo .
- Mmmm … jak cudownie ! Być w ciele Harry’ego Pottera ! – Wyciągnął różdżkę z kieszeni i chcąc się aportować pod komnaty ślizgonów , odezwał się ponownie . – No czas na ciebie Draco … Przeżyjesz coś czego nigdy byś sobie nie wyobraził !
Zakończył poczym … zniknął .

***
Draco siedział w swoich komnatach i słuchał muzyki . Wtem usłyszał pukanie do swoich drzwi od komnaty . Myśląc kto jest takim kretynem , podszedł do nich , wypowiedział hasło , a wrota uchyliły się , a w nich stał …
- … Harry – wykrzyknął zdziwiony , lecz szybko się otrząsnął i chrząknął – echem … wejdź proszę . – Cofnął się o krok i uchylił szerzej drzwi , by Potter mógł wejść .
Chłopak skorzystał z zaproszenia , od razu zaczynając temat z jakim tu przyszedł , a raczej … przyszła .
- Malfoy !! – warknął Harry , gdy tylko blondyn zamknął drzwi do pokoju . – Odpierdol się od Saori a zwłaszcza … ode mnie ! – krzyknął chłopak podchodząc bliżej do Dracona .
- C-co ? Harry co ty wygadujesz ?! Ja przecież do niej nic nie mam !! – wydusił zaskoczony ślizgon . O co mu chodzi ?
- No do niej to może i nie . Ale do mnie masz !! Myślisz , że co ? Że ślepy jestem !? Że nie widzę twojej chorej fascynacji , miłości do mnie ?!!? Jak się do mnie przystawiasz , kleisz ?! Widzę w twoich oczach to chore pożądanie do mnie , ale zauważ , że ja ciotą nie jestem!! Nie interesują mnie męskie dziewczynki , takie jak ty !! – warknął mu prosto w twarz Potter .
Draco nie mógł uwierzyć własnym uszom … Że , on wiedział o jego uczuciu do niego ?  Jak ? Przecież był ostrożny . Może rzeczywiście w jego oczach widać wszystko co czuje do chłopaka … Lecz w oczach Pottera nie było nic … Żadnego uczucia , nawet tego blasku , którym zawsze u każdego przyciągał wzrok . Tak się w nie wpatrywał , że chyba widział w nich czerwony blask …
- Harry … - wykrztusił .
- Żaden Harry !! Zrozum raz na zawsze , NIE KO-CHAM CIĘ !!! Nie kochałem , nie kocham i nigdy nie będę kochał!!! – krzyknął po raz ostatni poczym wyszedł z komnaty ślizgonów .

***

Zaraz po opuszczeniu pokoju Malfoy’a , Saori zaprowadziła Harry’ego do łazienki Marty by zostawić go w jednej z kabin nie przytomnego …

***

Po tych słowach Draco jeszcze chwilę stał przyklejony do ściany , nie mogąc do końca przyswoić sobie tej wiadomości , co Potter przed chwilą zrobił … zasłonił twarz dłońmi , by potem zacząć cicho szlochać … Jak to mogło bardzo boleć … Gorzej niż jakiekolwiek zranienie z broni , czy zaklęciem … To serce jest wrażliwe , najbardziej na słowa ukochanej osoby … W końcu odsunął ręce od twarzy , rozglądając się dookoła . Wzrok zatrzymał na łazience . Pędem udał się do niej . Przeglądając tam wszystkie szafki , znalazł to czego szukał… żyletkę …
Usiadł pod ścianą , koło zlewu , wystawiając nadgarstek do przodu .
Przypominając sobie jego słowa zaczął się ciąć .
„Zrozum raz na zawsze m NIE KO-CHAM CIĘ !!!” … pierwsze cięcie .
„ Nie interesują mnie męskie dziewczynki, takie jak ty !!”… drugie cięcie .
„ Nie kochałem , nie kocham i nigdy nie będę kochał !!!” … drugi nadgarstek , długie i głębokie , ostatnie , trzecie cięcie …
Powoli zasypiał … Myślał o Harrym , o jego oczach , ciele , głosie i słowach które dzisiaj przed chwilą wypowiedział … Patrzył nieprzytomnie na podłogę na której szkarłatna kałuża powiększała się coraz bardziej …
Już miał zasnąć gdy …

Koniec cz.5
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz